Siedzę w moim domu w Londynie i
wspominam stare dobre czasy. Czasy w których byłam szczęśliwa,
miałam przyjaciół i kochającego chłopaka. Tak było do dnia w
którym pojawiła się moja rok młodsza siostra Suzy. To ona
wszystko zepsuła. Pamiętam ten dzień dokładnie.
Miałam wtedy 18 lat, miałam
wspaniałego chłopaka, którego kochałam całym swoim sercem. To dziś miało 6 miesięcy odkąd byliśmy razem. Leon bo tak miał na imię przygotował wspaniały piknik i imprezę. Odbywała się ona u mnie w domu byli tam wszyscy nasi przyjaciele ze studio i wiele innych osób. Wszystko było dobrze dopóki ktoś nie przyniósł alkoholu. Chłopaki byli już nieźle wypici i wtedy do domu weszła ona. Podeszła do mnie i powiedziała.
-Ciesz się tym związkiem, bo długo nie potrwa!- Odeszła ode mnie i poszła się bawić, nie wiem skąd wiedziała, że tu jest impreza, ale najdziwniejsze jest to co do mnie powiedziała. Zawsze się kłóciłyśmy, ale ja nigdy jej nie groziłam. Postanowiłam znaleźć Leona i spędzić z nim resztę tego wieczoru. Szukałam go wszędzie, podeszłam do naszych przyjaciół.
-Fran widziałaś gdzieś Leona? -zapytałam Włoszki, a ona pokręciła przecząco głową.
-Jja goo widzziałem. Poszedł nna górre z jakąś llaską.-wydukał już nieźle wstawiony Fede. Pobiegłam na górę szukałam w każdym pokoju aż doszłam do ostatniego pokoju gościnnego. Otworzyłam drzwi i wpadłam do środka. To co tam zobaczyłam zniszczyło moje całe życie. Mianowicie zobaczyłam jak Leon i Suzy się całują, leżąc na łóżku. Do moich oczu napłynęły łzy.
-Jak mogłeś! Z nami koniec.-powiedziałam i pobiegłam na dół. Moi przyjaciele się o wszystko wypytali i pocieszali.
-Przepraszam was, ale podjęłam już decyzję. Wyjeżdżam.-powiedziałam i pobiegłam do mojej sypialni, wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować moje rzeczy. Łzy spływały po moich rozgrzanych policzkach. Nie wierzyłam, że Leon mnie zdradzi i to jeszcze z moją siostrą. Do pokoju weszła Fran i bez pytań pomogła mi się pakować. Gdy wyszłam z pokoju panowała zupełna cisza, na dole zostali tylko moi przyjaciele. Pomogli mi wszystko posprzątać, pożegnali się ze mną i wyszli. Ja zarezerwowałam sobie bilet do Londynu. Miałam tam dom kupiony przez rodziców gdy jeszcze żyli. Wzięłam walizki i zeszłam na dół. Zamówiłam sobie taksówkę i pojechałam na lotnisko. Tam wsiadłam w samolot i opuściłam Buenos Aires.
Na to wspomnienie po moim policzku spłynęła samotna łza, która wytarłam. W Londynie jestem już 3 lata. Mam tu jedyną koleżankę Mady. Ma 21 lat tak jak ja. Poznałyśmy się gdy szukałam współlokatorki, okazała się bardzo fajną osobą. Dziś postanowiliśmy, że razem przeprowadzimy się do Buenos Aires. Bo Mady dostała tam pracę w jakiejś firmie. Jutro wylatujemy.
~~*~~
Oto prolog :)
Mamy nadzieję, że wam się spodoba.
Pisałam go ja Veronica Blanco ♥
Rozdział pierwszy napisze Ada :D
Czekamy na komy ;*
~~*~~
Oto prolog :)
Mamy nadzieję, że wam się spodoba.
Pisałam go ja Veronica Blanco ♥
Rozdział pierwszy napisze Ada :D
Czekamy na komy ;*
Cudo ^^
OdpowiedzUsuńCo za idiota z tego Leona.
Zabiję Suzy!!
No, ale czekam na pierwszy rozdział :D
Bells :***
Cudo !!
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdziałek !! ~ Julka ♥
Cudowne :D
OdpowiedzUsuńNa to wspomnienie nawet mnie spłynęła łza po policzku :)
Mówię poważnie :)
Głupia Suzy, Leon też :/
Czekam na rozdział :)
Kocham Was <333
Buziaki :***
Genialne ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog *o*
Viola mieszkała w Lonydnie ♥
A teraz wraca do Buenos Aires ♥
Ale miała cudownych przyjaciół *o*
A Leon i ta Suzy po prostu jprdl... ;o
I nie jest ważne , że był pijany Y-Y
Zachował się okropnie T-T
Ale i tak czekam na ich spotkanie i gniew Violki *o*
Tylko nie nie płacze przy nim ;3
Niech pokaże jaka jest ^^
Czekam na nexcika niecierpliwie ♥
Buziaki ;*
Katarina
P.S. Zapraszam do siebie ;3
http://love-story-of-leon-y-violetta.blogspot.com/