sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 2

~Violetta~
Posiedziałam jeszcze chwilę z Mady i udałam się do mojej sypialni. Weszłam do środka i wszystkie wspomnienia momentalnie wróciły. To tu przeżyłam swój pierwszy raz oczywiście z Leonem, po moim policzku kolejny raz dzisiaj spłynęła łza, to tu Leon zdradził mnie z Suzy. Teraz już rozpłakałam się na dobre. Rzuciłam się na łóżko i wtuliłam w poduszkę. Po chwili opamiętałam się przecież nie mogę rozpaczać po kimś kto zdradził mnie z moją własną siostrą! Wstałam i poszłam do łazienki; tam wykonałam wieczorne czynności i przebrałam się w pidżamkę. Położyłam się na moim wygodnym łóżeczku i po chwili zasnęłam.

~Następny dzień~
Obudziły mnie promyki słońca wpadające przez duże okno z wyjściem na balkon. Przetarłam oczy i wstałam, poszłam do łazienki umyłam się, włosy zostawiłam w spokoju bo wczoraj je umyłam, wytarłam się ręcznikiem i ubrałam wcześniej przyszykowane ubrania. Wyszczotkowałam jeszcze zęby i zrobiłam lekki makijaż po tym wszystkim udałam się kuchni gdzie zaczęłam robić śniadanie mi i mojej koleżance. Dziś Mady ma rozmowę o pracę w jakiejś firmie, a ja bardzo chcę aby dostała tę pracę. To dla niej naprawdę ważne, ja jeszcze nie mam żadnej propozycji na oku, ale kiedyś może. Z rozmyślań wyrwał mnie zapach przypalonych naleśników. Szybko wyłączyłam gaz i podałam jedzenie na talerze. Po chwili w kuchni zjawiła się Mady zjadłyśmy i posprzątałyśmy.
-Odwróć się.-poprosiłam ją.
-Po co? - zapytała odwracając się, dałam jej lekkiego kopa w tyłek.-Au za co to?
-Na szczęście.-zaśmiałam się. Ona spojrzała na zegarek, dała mi buziaka w policzek i wybiegła z domu. Poszłam do salonu i tam spędziłam resztę dnia.

~Mady~
Wybiegłam z domu i wpadłam do samochodu zaparkowanego na podjeździe. Włożyłam kluczyki do stacyjki, przekręciłam je tym samym odpalając pojazd. Wyjechałam na drogę i włączyłam się do ruchu. Po drodze nie było żadnych korków więc na miejscu byłam przed czasem. Wysiadłam z samochodu, poprawiłam czarną sukienkę i zamknęłam auto. Powoli zgrabnym krokiem ruszyłam w stronę wejścia do wielkiego oszklonego budynku. Wchodząc na mojej twarzy poczułam przyjemny powiew z klimatyzacji, podeszłam do biurka przy którym stała niewysoka, uśmiechnięta brunetka.
-Dzień dobry ja w sprawie pracy.- wytłumaczyłam. Kobieta spojrzała w papiery na blacie.
-Tak, pokój numer 254, piętro 11.-podziękowałam i ruszyłam do windy. Wsiadłam do środka i nacisnęłam odpowiedni guzik z piętrem i już po chwili poczułam to dziwne uczucie gdy winda rusza. Usłyszałam charakterystyczny dźwięk i drzwi otworzyły się. Zaczęłam szukać odpowiedniego pokoju, gdy go znalazłam zapukałam lekko. Usłyszałam ciche ''proszę'' i weszłam do środka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to dwa duże biurka i brunet siedzący przy jednym z nich. Podeszłam nieśmiało do niego. Chłopak gestem nakazał abym usiadła, a ja wykonałam jego polecenie.
-Nazywam się Diego Hernandez i jestem współwłaścicielem tej firmy. Drugi właściciel powinien się za chwilę zjawić. Poczekamy na niego, a w tym czasie może chce pani coś do picia?-zapytał uprzejmie.
-Poproszę wodę.-odpowiedziałam i rozejrzałam się po pomieszczeniu. On wziął słuchawkę wcisnął jakąś liczbę i już po chwili w gabinecie pojawiła się kobieta, a w ręce trzymała butelkę wody. Podeszła do mnie i wręczyła mi ją.
-Czy potrzeba czegoś jeszcze? -uśmiechnęła się. Brunet kiwnął przecząco głową, a kobieta wyszła. Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy, którą on postanowił przerwać.
-Może przejdźmy na ty. Jestem Diego.-wyciągnął rękę w moim kierunku.
-Mady, miło mi.-ścisnęłam jego dłoń. Usłyszałam kroki i drzwi się otworzyły. Odwróciłam się i ujrzałam równie przystojnego szatyna o zielonych tęczówkach. Podszedł do drugiego biurka i usiadł na krześle.
-Jestem Mady.-powtórzyłam wcześniejszy ruch Diego. On chwycił moją dłoń.
-Leon. Więc przyszłaś w sprawie pracy?-zapytała, a ja twierdząco pokiwałam głową. - Masz interesujące CV. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego abyś tu pracowała, a ty Diego?-zapytał swojego przyjaciela.
-Ja też nie mam zastrzeżeń. Więc witaj w firmie Leon&Diego! - powiedział radośnie. Ucieszyłam się tak bardzo, że aż wstałam i przytuliłam ich obojgu. Kiedy zrozumiałam co robię opamiętałam się.
-Przepraszam, ale tak się cieszę!-mówiłam nadal skacząc z radości. Oni zaśmiali się.
-Pracę zaczynasz od jutra. Bądź tu o 9. Resztę informacji dostaniesz jutro.-powiedział Leon.
-Dziękuję, do widzenia! -krzyknęłam i wybiegłam z gabinetu. Cała w skowronkach pobiegłam do windy. Zjechałam na dół pożegnałam się z recepcjonistką i wsiadłam do samochodu. Szybko dojechałam do naszego miejsce zamieszkania. Wbiegłam do domu i krzyknęłam.
-Dostałam pracę!
-Gratuluję!-z salonu wybiegła szatynka i przytuliła mnie. Dziewczyna pobiegła do kuchni zrobić nam kakao, a ja poszłam się przebrać. Gotowa zbiegłam po schodach i weszłam do salonu. Usiadłam na kanapie, a po chwili weszła Vilu z dwoma kubkami. Podała mi jeden, a sama usiadła obok i tak zaczęła się nasza rozmowa.
-Mam dwóch szefów. Obydwaj są przystojni, jeden jest szatynem, a drugi brunetem. Są bardzo mili.-zaczęłam opowiadać.
-Czyżby moja Mady się zakochała? I to jeszcze w dwóch mężczyznach, a na dodatek swoich szefach?- zaśmiała się moja koleżanka. Zgromiłam ją wzrokiem.-A dowiem się chociaż jak się nazywają?
-Jeden to Diego, a drugi to Leon.-powiedziałam, a ona posmutniała. -Co się stało Violu?
-Nic się nie stało.-uśmiechnęła się sztucznie, a ja postanowiłam, że jej odpuszczę. Gadałyśmy tak do wieczora. Ja poszłam szybko spać bo jutro idę do pracy. Jak to fajnie brzmi. Poszłam do łazienki, umyłam się i poszłam spać. Słyszałam jeszcze jak Violetta się kąpie, a po chwili zasnęłam.

~~*~~
Tam, tam, tam oto i rozdział 2 :)
Pisany prze mnie czyli Veronice :D
Dziękujemy za komentarze pod 1 rozdziałem i za 5 obserwatorów ;)
Jesteście kochani ;*
Czekamy na wasze opinie ♥
Mam dla was taki mały szantażyk ;***
4 komy --> Rozdział 3
Dacie radę !
Buziaki ♥

5 komentarzy:

  1. Cudowny :)
    Jak ten idiota Leon mógł zdradzić Vilu z jej siostrą w jej łóżku?!
    Ja się pytam jak?!
    Mady pracuje w firmie Leosia i Diegusia ^^
    Diego będzie dobry czy zły?
    Fajnie by było gdyby był z Mady, a Leoś z Vilu ^^
    Chyba za bardzo wybiegam w przyszłość, prawda?
    No nic czekam na następny rozdział :*
    Bella

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudny :D
    I ty się zgodzę z Rosalią :D
    Jak Leon mógł zdradzić Vilu z jej siostrą w dodatku w jej łóżku?
    Mam nadzieję że Leonetta kiedyś się pogodzi :D
    No i Mady pracuje u Leona i Diego :D
    Zaczyna robić się ciekawie :D
    Czekam na kolejny :)
    Kocham Was <333
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam bym chciała,żeby Leonetta się pogodziła :( A tak poza tym, to cudowny rozdział! Coś czuję,że będę zaglądała tu częściej! :D

    Zapraszam do siebie :) -> http://magicalsleep.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że Vils wybaczy Leosiowi i okaże się, że on jej nie zdradził tylko była to intryga tej Suzy :)
    I taki Happy End Leonetty <3
    Mam nadzieję, że się doczekam ;)
    Czekam na next :*
    Niky :33

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo !!
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń